Turystyka

SurdestiŞurdeşti to malutka wioszczyna położona w okręgu Maramuresz, w której zatrzymał się czas. Ludzie mieszkają w domach, jakich u nas na próżno by już szukać. To właśnie tutaj widziałam babinkę w roboczym fartuchu, która za pomocą sierpa kosiła trawę w rowie. Inne krzątały się w obejściach, z ciekawością zerkając na turystów. Więcej...>>

ny_800x533Okres zimowych, długich wieczorów sprzyja spędzaniu czasu na wspomnieniach oraz przeglądaniu albumów, co pozwala powrócić myślami do najpiękniejszych chwil w życiu. Ja właśnie dzisiaj cofnęłam się do roku 1997 i mojej niezapomnianej podróży do Stanów Zjednoczonych. Pomyślałam sobie, że mimo obiegowej opinii o niedostępności tego kawałka świata dla nas, Polaków, warto obalić ten mit oraz udzielić zainteresowanym kilku pomocnych informacji, na temat możliwości podróżowania po tym kraju.

 

Więcej...>>

dom

Duża grupa członków Związku Zawodowego Kadra wraz z rodzinami postanowiła spędzić swoje  ferie w miejscowości Murzasichle niedaleko Zakopanego stolicy Tatr. Każdy z nas marzy, aby w czasie urlopu oderwać się trochę od codziennej pracy, obowiązków, wyrwać się z zatłoczonego miasta i choć na trochę wyjechać. Nasze ZZ Kadra zorganizowały dwa turnusy, w domu
wczasowym „Tośka 2”.Połączenie  pięknej przyrody, regionalnego jedzenia oraz miłej atmosfery i obsługi sprawiły, że chce się tam wrócić jeszcze nieraz.

pola_elisJeden dzień w Paryżu. Tylko tyle przeznaczyliśmy na to ogromne i piękne miasto!

Co poniektórzy pukali się w czoło i kwitowali „jeden dzień w Paryżu?! To za mało! To bez sensu!”. Nie zgadzam się! Jak to bez sensu??!! Dla nas te kilkanaście godzin wystarczyło, aby uraczyć się widokiem wieży Eiffela, Katedrą Notre Dame czy Luwrem. Owszem, to tylko ułamek tego, co jest do zobaczenia w Paryżu, ale przecież my tu jeszcze wrócimy! Wierzę, że było to pewnego rodzaju preludium do tego, co będziemy tu robili za lat kilka czy kilkanaście! Poza tym ten krótki wypad pozwolił nam skonfrontować pewne wyobrażenia o Paryżu i podróżowaniu po nim z rzeczywistością. I tak:

eifla2

Ruszamy! Pięknego, sierpniowego, świątecznego przedpołudnia opuszczamy nasz osiedlowy parking. Wydaje nam się, że wszystko zapięliśmy na ostatni guzik, jednakże tuż przed Gliwicami doznaję olśnienia: przewodniki!!! Zapomnieliśmy przewodników!! Wrr….pierwsza wpadka! Ale cóż, liczymy na to, że „dobrego złe początki” i szybko zapominamy o naszym pierwszym potknięciu. Podróż przebiega nam nadzwyczaj spokojnie, drogi, z racji święta, pustawe, pogoda cudowna, humory wyśmienite. Aż do momentu, kiedy na krótko przed granicą polsko-niemiecką, słyszymy wielkie BUM i naszym autem wstrząsa! Nie powiem, przestraszyłam się nie na żarty! Czyżby nasza podróż w nieznane miała być usłana przeszkodami a dotarcie do jej kresu miało być rzeczą z pogranicza wyczynów ekstremalnych, o ile nie niewykonalnych?? A może to pierwsza nasza pierwsza próba? Próba, która po raz kolejny potwierdza moją choleryczną osobowość i stoicki spokój mojego męża! Dzięki Bogu reprezentujemy dwa przeciwległe bieguny, w przeciwnym razie doszłoby albo do eksplozji histeryczno-cholerycznej, albo do stoicko-ślimaczego analizowania przyczynowo-skutkowego :). Nie na darmo mówi się o uzupełnianiu charakterów w związkach i szczególnym powodzeniu takowych! Nasz związek zdecydowanie potwierdza tę regułę!

ZWIĄZEK ZAWODOWY "KADRA"
KWK "CHWAŁOWICE" W RYBNIKU

ul. Przewozowa 4, 44-206 Rybnik
KRS: 0000000306
NIP: 642-256-54-66
REGON: 273939056