pola_elisJeden dzień w Paryżu. Tylko tyle przeznaczyliśmy na to ogromne i piękne miasto!

Co poniektórzy pukali się w czoło i kwitowali „jeden dzień w Paryżu?! To za mało! To bez sensu!”. Nie zgadzam się! Jak to bez sensu??!! Dla nas te kilkanaście godzin wystarczyło, aby uraczyć się widokiem wieży Eiffela, Katedrą Notre Dame czy Luwrem. Owszem, to tylko ułamek tego, co jest do zobaczenia w Paryżu, ale przecież my tu jeszcze wrócimy! Wierzę, że było to pewnego rodzaju preludium do tego, co będziemy tu robili za lat kilka czy kilkanaście! Poza tym ten krótki wypad pozwolił nam skonfrontować pewne wyobrażenia o Paryżu i podróżowaniu po nim z rzeczywistością. I tak:

- obalamy stereotyp, że poruszanie się po Paryżu (czy innym wielkim mieście) własnym środkiem transportu jest karkołomne i stresujące – owszem ruch jest bardzo duży ale kierowcy odznaczają się sporą wyobraźnią i wyrozumiałością dla samochodów z obcymi tablicami rejestracyjnymi. Jeśli natomiast wziąć pod uwagę możliwości parkingowe, to nie wiem jak innym turystom z własnymi czterema kółkami, ale nam udało się zaparkować bezpośrednio w sąsiedztwie wieży Eiffela i w dodatku bez konieczności uiszczenia opłaty parkingowej, ponieważ trafiliśmy na dzień świąteczny.

- polecamy wszystkim skłaniającym się ku taniemu acz wygodnemu noclegowi, którym zależy przede wszystkim na przespaniu się i ruszeniu w dalszą drogę bez konieczności rozpakowywania walizki, hotele sieciowe F1 – pokoje sztampowe aczkolwiek czyste i schludne, łazienki wspólne, prawie, że sterylne, możliwość zamówienia śniadania kontynentalnego

- przestrzegamy przed zbytnim optymizmem ludzi ze znajomością języka angielskiego, lecz bez znajomości języka francuskiego – Francuzi, zwłaszcza zaś chyba Paryżanie, dość niechętnie porozumiewają się w innym, niż ojczysty, języku a Paryż, mimo iż to miasto kosmopolityczne, jest dość ubogi w informacje wyrażone w języku angielskim, co nie ukrywamy, było dla nas dość kłopotliwe i przysparzało więcej trudności niż oczekiwaliśmy.

- zachęcamy, mimo iż jesteśmy zwolennikami podróżowania z mapą samochodową na kolanach, do zaopatrzenia się w mądre i zdawałoby się dość wszechobecne w samochodach naszych ziomków urządzenie zwane GPSem  - Paryż to infrastrukturalny majstersztyk aczkolwiek wyjazd z niego zajął nam „raptem” 3 godziny i przysporzył o kolorowy zawrót głowy. Ach, ile wówczas dalibyśmy za obecność tego cudeńka w naszym aucie.

Kiedy już w końcu udało nam się opuścić miasto Coco Chanel i Madame de Pompadour pomknęliśmy w kierunku mniej popularnym aczkolwiek niemniej atrakcyjnym, w kierunku Normandii, gdzie czekały na nas urocze wioski rybackie, naturalne hodowle ostryg, piękne plaże zalewane przez przypływy i odkrywające swoje oblicze podczas odpływów, surowe krajobrazy, strome zbocza klifowe, urokliwe zamki i pałace. 

W drodze na północ Francji towarzyszyły nam paryskie wspomnienia cudownego Montmartre, niegdysiejszej siedziby bohemy artystycznej, uroczych kafejek serwujących wyborną aromatyczną kawę i chrupiące brioche a także reprezentacyjnej alei Paryża, czyli Pól Elizejskich. A na usta cisnęła się melodia wyśpiewana przez niepowtarzalnego Joe Dassin „Les Champs Elysees”.

c.d.n.

portia

ZWIĄZEK ZAWODOWY "KADRA"
KWK "CHWAŁOWICE" W RYBNIKU

ul. Przewozowa 4, 44-206 Rybnik
KRS: 0000000306
NIP: 642-256-54-66
REGON: 273939056