Prezes Kompanii zrezygnował, bo...
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Jak informowaliśmy w portalu górniczym nettg.pl, prezes Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski złożył dymisję z zajmowanego stanowiska z dniem 31 grudnia 2015 r. W wyjaśnieniu decyzji wskazał m.in. na brak możliwości pozyskania inwestorów dla tzw. Nowej Kompanii Węglowej (NKW).
Cytowany w poniedziałkowym (26 października) komunikacie KW Sędzikowski ocenił, że w ciągu tych jedenastu miesięcy udało się wiele osiągnąć - poprawić wyniki spółki, wprowadzić wiele rozwiązań opartych na zdrowym i efektywnym zarządzaniu, zagwarantować płynność finansową. Kompanii udało się również przejść przez proces rozmów z wierzycielami, a także ze stroną społeczną.
- Niestety pomimo wielu wysiłków nie było możliwe doprowadzenie do realizacji kolejnego niezbędnego etapu przewidzianego w planie, czyli pozyskania inwestorów dla Nowej Kompanii Węglowej. W dniu 23 października 2015 r. złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska z dniem 31 grudnia 2015 roku - zaznaczył Sędzikowski.
Przypomnijmy, że powstanie Nowej Kompanii Węglowej i przeniesienie do niej części aktywów dotychczasowej Kompanii założono w rządowym planie naprawczym dla górnictwa wdrażanym wobec narastających problemów finansowych tej spółki. Nowa spółka miałaby zostać utworzona na bazie 11 kopalń znajdujących się dotychczas w strukturach KW i kilku innych jej zakładów.
24 września resort skarbu podał, że NKW powstanie w kształcie kapitałowym, który nie będzie zakwestionowany przez Komisję Europejską. Podkreślono, że prace nad nadaniem nowej spółce tego kształtu wymagają więcej czasu, więc powstanie ona po 30 września. Styczniowe porozumienie rządu ze związkowcami zakładało, że proces ten zostanie zakończony do 30 września.
30 września br. rząd przyjął plan dla górnictwa, który przewiduje, że spółka TF Silesia przejmie 11 kopalń Kompanii Węglowej. Zdaniem autorów planu miałoby to dać podstawę do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego oraz być pierwszym krokiem do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej.
Przedstawiciele rządu akcentowali, że wniesienie 100 proc. akcji KW do Silesii to realizacja obietnic styczniowego porozumienia ze związkami. Ponieważ wbrew porozumieniu NKW nie została powołana do końca września, związkowcy, którzy zarzucili rządowi złamanie umowy, ogłosili gotowość strajkową w górnictwie.
W dniu związkowej demonstracji w Warszawie, 22 października, premier Ewa Kopacz przekonywała, że "nowa spółka węglowa, Nowa Kompania Węglowa, która została powołana do życia w połączeniu z Silesią, czyli z instytucją teraz zdrową finansowo - dokapitalizowaną w sposób bezpieczny, by UE nam nie zarzuciła nieuprawnionej pomocy publicznej - to realizacja postanowień, które podpisaliśmy w styczniu".
Z kolei w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie w Rzeczpospolitej, Sędzikowski pytany, czy udało się już pozyskać brakujące 700 mln zł do budżetu spółki, odpowiedział, że spółka jest w trakcie rozmów z bankami ws. finansowania dłużnego, najprawdopodobniej rozszerzenia programu obligacji i "ma nadzieję, że zakończą się one powodzeniem". Dopytywany, czy finansowania udzieli TF Silesia, wskazał, że KW rozmawia z różnymi podmiotami, także z Silesią.
Sędzikowski akcentował, że pierwszy element planu naprawczego dla KW został wykonany, a drugi jest ciągle realizowany i przynosi efekty. - Natomiast trzeci aspekt to budowa tzw. Nowej Kompanii, do której przeniesione miały być kopalnie KW i która miała otworzyć furtkę do głębszej restrukturyzacji firmy oraz wejścia kapitałowego inwestorów. To nie nastąpiło - podkreślił prezes KW.
- Nie chcę nikogo krytykować, a jedynie podkreślić, że realizacja programu wymaga akceptacji i decyzji właściciela. Bez tego trudno jest zarządzać spółką - wybił Sędzikowski.
Według wcześniejszych deklaracji Sędzikowskiego Nowa KW potrzebowałaby 1,5 mld zł kapitału, z czego 800 mln zł w tym roku. Zaczątkiem tego podmiotu jest spółka Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy. KW podpisała z nią umowę przedwstępną ws. sprzedaży tzw. czterech zorganizowanych części kopalń KW: Rydułtowy-Anna, Marcel, Jankowice i Chwałowice, przyjmując też zaliczkę - 500 mln zł.
Po raz pierwszy medialne doniesienia o rozważanej przez Sędzikowskiego dymisji - w związku z przeciągającym się procesem poszukiwania inwestorów dla Nowej KW - pojawiły się pod koniec sierpnia. Wtedy jednak władze Kompanii podały, że jej prezes zdecydował o nieskładaniu rezygnacji - wobec odbytych w Ministerstwie Skarbu Państwa rozmów ws. pozyskania inwestorów dla Nowej KW i realnej szansy na utworzenie nowej spółki.
W tym czasie minister skarbu Andrzej Czerwiński sygnalizował, że wbrew wcześniejszym intencjom sektor energetyczny nie będzie inwestował bezpośrednio w Nową KW. Według ówczesnej koncepcji energetyka miałaby razem z innymi spółkami Skarbu Państwa zaangażować się w zarządzany przez PIR Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (FIPP), który ma inwestować w przedsiębiorstwa z sektora przemysłowego (jednym z nich mogłaby być Nowa KW). Pracowano też wówczas nad podniesieniem kapitałów FIPP, aby Nowa KW mogła otrzymać wystarczające środki.
7 września Czerwiński wyjaśniał jednak, że choć najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby zaangażowanie do programu restrukturyzacji KW energetyki, "ostrożność ze strony spółek energetycznych kazała szukać innych rozwiązań". Wskazał też, że "więcej czasu" wymagał inny scenariusz zakładający oparcie programu na FIPP.
źródło: nettg.pl