olszowskiW sytuacji zagrożenia upadłością nie wolno dalej tak drenować branży górniczej i wyciągać z niej kwoty przekraczające 7 mld zł każdego roku - mówi dla portalu wnp.pl Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Ostatnio często można usłyszeć, że społeczeństwo dopłaca do górnictwa. Brak natomiast w przestrzeni publicznej informacji, ile górnictwo odprowadza rocznie różnych podatków i ile odprowadziło na przestrzeni ostatnich lat.

- W roku ubiegłym z tytułu obligatoryjnych obciążeń górnictwo węgla kamiennego zapłaciło do budżetu państwa, gmin górniczych, funduszy i innych państwowych instytucji kwotę 7.125.694,7 tys. zł.

Oznacza to, że na jedną tonę wydobytego węgla przypadało 100 zł obciążeń, czyli jedna trzecia średniej ceny zbytu.

Suma tych wpłat w latach 2000-2013 to 90.956.094,6 tys. zł, co w cenach roku 2013 daje kwotę 107.143.077,03 tys. zł.

A ile pieniędzy w tym samym czasie górnictwo dostało z budżetu państwa?

- W tych samych latach górnictwo otrzymało dotacje w wysokości 10.881.609,6 tys. zł, w tym jedynie 412.255,1 tys. zł to dofinansowanie nakładów inwestycyjnych spółek węglowych.

Reszta tej kwoty została przeznaczona głównie na pokrycie kosztów przeprowadzonych w przeszłości reform związanych z likwidacją kopalń, zabezpieczeniem sąsiednich kopalń przed zagrożeniami, szkodami górniczymi powstałymi w wyniku reaktywacji starych pustek oraz na pokrycie części świadczeń byłych pracowników.

Widać więc wyraźnie, że to górnictwo wspomaga budżet państwa, gminy i wiele społecznych funduszy, a nie odwrotnie.

Niektórzy twierdzą, że do kosztów działalności sektora górniczego powinno się doliczyć dotacje dla ZUS-u na pokrycie świadczeń emerytalno-rentowych górników i ich rodzin.

- Retorykę taką stosują ci, którzy - nie mając innych argumentów - za wszelką cenę starają się wykazać, że biedni podatnicy dopłacają do tych okropnych kopalń.

Lansowanie takich tez to zwyczajne nadużycie. Przedsiębiorcy górniczy, tak jak wszyscy pozostali, funkcjonują w określonym przez państwo systemie emerytalno-rentowym i nie mają na niego żadnego wpływu. To, że ten system się nie domyka i jest chory - to zupełnie inna sprawa.

Czy w obecnym czasie, szczególnie trudnym dla producentów węgla energetycznego, należy poluzować obciążenia podatkowe dla górnictwa?

- Przedsiębiorca górniczy jest obecnie obciążony 34 podatkami i innymi opłatami o charakterze podatkowym. Z tego 25 obciążeń dotyczy wszystkich przedsiębiorców, natomiast 9 jest charakterystycznych wyłącznie dla branży górniczej.

Należy zaznaczyć, że ten drugi typ obciążeń nie wynika z prawodawstwa unijnego, a są to zobowiązania nałożone aktami krajowymi.

Dodatkowo na przedsiębiorców górniczych mogą być nałożone różnego rodzaju dotkliwe kary lub podwyższone opłaty administracyjne.

Taki restrykcyjny fiskalizm...

- Ta rozbudowana i restrykcyjna polityka fiskalna państwa wobec górnictwa węgla kamiennego doprowadziła w ostatnich latach do nadmiernego obciążenia branży daninami publiczno-prawnymi, które w czasie dekoniunktury na rynkach węglowych, wprost uniemożliwiają utrzymanie w sektorze rentowności.

Jest oczywistym, że w sytuacji zagrożenia upadłością nie wolno dalej tak drenować branży i wyciągać z niej kwoty przekraczające 7 mld zł każdego roku.

Gdyby górnictwo płaciło takie podatki, jak wszyscy pozostali, to bez wątpienia nie miałoby takich problemów jak obecnie.

źródło: wnp.pl, rozmawiał: Jerzy Dudała

ZWIĄZEK ZAWODOWY "KADRA"
KWK "CHWAŁOWICE" W RYBNIKU

ul. Przewozowa 4, 44-206 Rybnik
KRS: 0000000306
NIP: 642-256-54-66
REGON: 273939056