oparzeniowkaOd godz 10. do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich wpuszczane są rodziny górników, którzy zostali poszkodowani w wypadku, który miał miejsce w poniedziałek (6 października) w kopalni Mysłowice-Wesoła ruch Wesoła. Na poziomie  665 m doszło do zapalenia się metanu. W rejonie zdarzenia znajdowało się wówczas 37 pracowników.

Rodziny oczekują w szpitalnym holu. Tam personel szpitala wyczytuje nazwiska poszkodowanych, po czym zabiera najbliższych na rozmowy dotyczące stanu zdrowia górników. Jeśli lekarz pozwala mogą spotkać się pacjentami. Rodziny po pierwszych odwiedzinach stwierdzają, że stan ich bliskich jest krytyczny.

Jak dowiedział się portal górniczy nettg.pl w tej chwili na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej przybywa 7 górników. Są nieprzytomni. 

O godz. 10.30 odbyła się konferencja prasowa z udziałem Mariusza Nowaka, dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń i dr n. med. Justyna Glik, rzecznika prasowego CLO.

Dr Glik powiedziała dzeinnikarzom, że górnicy mają rozległe oparzenia, sięgające od 20 do 80 proc. ciała. Wielu z nich ma poparzone drogi oddechowe. Podkreśliła, że leczenie tego typu oparzeń jest bardzo trudne i zagrażają one życiu. 

Dyrektor Nowak powiedział, że trzech górników zostało już szczegółowo przebadanych. Ponadto poinformował, że CLO wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia o sfinansowanie leczenia poszkodowanych, bo jest ono bardzo kosztowne. Wstępne szacuje się, że może ono kosztować ok. 65 tys. zł

W szpitalu panuje napięta atmosfera. Rodziny żalą się na kopalnię, która nie poinformowała ich od razu o wypadku. Jak mówią o zdarzeniu dowiedzieli się od sąsiadów i z mediów.

źródło: nettg.pl, autor: KAJ

ZWIĄZEK ZAWODOWY "KADRA"
KWK "CHWAŁOWICE" W RYBNIKU

ul. Przewozowa 4, 44-206 Rybnik
KRS: 0000000306
NIP: 642-256-54-66
REGON: 273939056