Górnicy liczą, że premier przyjmie ich delegację po expose
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
1 października pod Sejmem demonstrować będą dwa tysiące górników. Chcą wysłuchać expose premier Ewy Kopacz i odnieść się do jego treści.
- Liczymy też, że pani premier Ewa Kopacz przyjmie delegację górników - mówi dla portalu wnp.pl Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. - Demonstracja ma mieć przebieg pokojowy, ma w niej uczestniczyć około dwóch tysięcy górników. W poniedziałek 29 września policja zwracała uwagę na to, by zachować w trakcie demonstracji środki bezpieczeństwa, w tym nie używać petard ani niebezpiecznych narzędzi. To rutynowe działania, bowiem demonstracja ma mieć pokojowy przebieg. Będą w niej uczestniczyć liderzy górniczych central związkowych, a także central ogólnopolskich - zaznacza Wacław Czerkawski.
Górnictwo jest w niezwykle trudnej sytuacji. Kompanii Węglowej zagraża widmo upadłości, z problemami boryka się Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa.
Nastroje górników poprawiły się ostatnio po tym, jak zdecydowano, że kopalnia sosnowiecka Kazimierz-Juliusz będzie jeszcze fedrować i nie zakończy eksploatacji z końcem września tego roku.
Jednak problemy dotyczące Kazimierza-Juliusza to tylko uwertura do tego, co będzie nas czekać w przypadku Kompanii Węglowej. W pierwszym półroczu tego roku jedynie trzy kopalnie Kompanii były rentowne.
Górnictwo potrzebuje decyzji, ale rząd chce przede wszystkim uratować spokój społeczny, więc czeka nas zapewne dalszy dryf sektora.
- Odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z balem na Titanicu - zaznaczył w rozmowie z portalem wnp.pl Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. - Ludzie nie zdają sobie sprawy z tragizmu sytuacji. Nikt nie słucha już zarządów spółek węglowych, które wiedzą przecież, jakie działania naprawcze należy podjąć. Problemy polskiego górnictwa wynikają z zaklinania rzeczywistości i z niechęci do podejmowania decyzji.
Deklaracje, że nie będziemy zamykać kopalń są pustosłowiem. O kopalniach i ich przyszłości ma decydować ekonomia i geologia. Trzeba zamykać kopalnie, które nie mają szans, w których występuje nadkoncentracja zagrożeń i w których od lat generowane są straty. To oczywiście musi być poparte wnikliwymi analizami - podsumował Janusz Steinhoff.
źródło: wnp.pl, autor: Jerzy Dudała