Górnictwo: Nie odbijaj dyskietek na lewo!
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Na plakatach rozwieszanych w kopalniach KHW związkowcy proszą górników o niestwarzanie pracodawcom możliwości "szybkiej, bezkosztowej restrukturyzacji zatrudnienia". O co chodzi? O dyscyplinarkę za nielegalne odbijanie dyskietek kolegów, którzy wcale nie idą do pracy lub nie zjeżdżają na dół...
Pod apelem do załogi kopalni wieczorek podpisało się zgodnie pięć organizacji: Związek Zawodowy Ratowników Górniczych, Kadra, Związek Zawodowy Górników w Polsce, Solidarność i Przeróbka.
Ciężkie naruszenie obowiązków
Ostrzegają, że ostatnio podczas kontroli w kopalniach KHW stwierdzono naruszanie zasad rejestracji czasu pracy (R CP). Każdy z pracowników kopalni powinien odbić w czytniku indywidualną kartę (tzw. dyskietkę), a okazuje się, że niektórzy przynoszą w kieszeni więcej niż jedną - własną - i rejestrują nieobecnych kolegów.
- Jest to ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych i może być przyczyną rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 (dyscyplinarnie) - przestrzegają związkowcy, prosząc załogę o rozsądek.
Czy proceder fałszywego odbijania kart nasila się? Władze KHW uspokajają, że system spełnia wymogi, ale dla pełnej skuteczności wszyscy pracownicy muszą go przestrzegać. W niektórych przypadkach np. fikcyjny zjazd na dół można zakwalifikować jako przestępstwo, gdy oszustwo służy do wyłudzenia wcześniejszej emerytury górniczej (uprawnienie do niej zależy m.in. od liczby zjazdów dołowych, czyli czasu przebywania w warunkach szkodliwych dla zdrowia).
Skąd w ogóle wiadomo, że górnik jest tylko na niby pod ziemią?
Doraźne kontrole
- Służby kontroli wewnętrznej, ochrony i bhp oraz służby pracownicze przeprowadzają doraźnie kontrole zjazdów dołowych. Z systemu RCP uzyskuje się listę pracowników, którzy powinni przebywać w danym momencie na dole kopalni, a następnie sprawdza się, czy są oni faktycznie na dole - tłumaczy Jarosław Kwieciński, dyrektor biura zarządu KHW.
Kontrole zdarzają się też doraźnie przy samych czytnikach, gdzie służby bhp i ochrony mogą niepodziewanie sprawdzić, czy pracownik ma przy sobie tylko własną dyskietkę zjazdową i czy tylko ją odbił w urządzeniu. sporadycznie zdarza się, że o oszustach informują sami pracownicy. dlaczego osobiste rejestrowanie dyskietek jest tak bardzo ważne? O tym przekonują się niestety zastępy ratowników i służby kopalni, gdy trzeba poszukiwać pod ziemią górnika, którego wcale tam nie było i nie ma...
- Gdy zachodzi konieczność zidentyfikowania liczby pracowników przebywających na dole przy wycofaniu załogi lub akcji poszukiwawczej, fałszerstwo może mieć bardzo negatywne skutki - podkreśla dyrektor Kwieciński.
Przed kilkoma tygodniami prezes KHW Zygmunt Łukaszczyk mówił, że po ostatniej katastrofie w ruchu Śląsk kopalni Wujek zaczęto planować w spółce wdrożenie nowoczesnego systemu, który pokazywałby, w którym miejscu kopalni pracownik znajduje się w danym momencie. Taki monitoring przy okazji uszczelniałby rejestrację czasu pracy przed oszustami. Jarosław Kwieciński potwierdza, że wdrożenie systemu zależne będzie od polepszenia się kondycji finansowej firmy.
źródło: nettg.pl, autor: Witold Gałązka