O ulgach dla węgla postanowi Bruksela
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Rzutem na taśmę tuż przed posiedzeniem Sejmu 24 lipca dopisano do projektu zmiany ustawy o akcyzie ulgę dla węgla i koksu, ale branża może czekać na nie latami, bo rząd przerzucił decyzję o ich wprowadzeniu na... Komisję Europejską.
Na początku lipca rząd pochwalił się, że zrówna konkurencyjność śląskiego przemysłu z unijnym przez zwolnienie z akcyzy przy zakupie prądu elektrycznego w tzw. zakładach energochłonnych. całkowicie zwolniono z podatku gipsownie, huty szkła i stali, galwanizernie i zakłady chemiczne, ale kopalnie zyskałyby tylko kilkunastoprocentowy opust, i to najprędzej po dwóch latach. W liście otwartym w imieniu branży węglowej prezes KHW Zygmunt Łukaszczyk upomniał się o realną obniżkę i zaproponował rozwiązania oparte na dyrektywie energetycznej UE z 2003 r., dzięki której inne państwa - inaczej niż Polska - wprowadziły u siebie szerokie zwolnienia.
Pomysł zyskał uznanie Ministerstwa Finansów i rano w dniu głosowania dopisano poprawki, jednak węgla i koksu nie zwolniono z akcyzy, a obniżono ją do 3 zł z dotychczasowych 20 zł/MWh. Jednocześnie pojawił się przepis, że ulga ta wejdzie w życie nie od 2016 r. (jak wszystkie pozostałe), ale dopiero po wyrażeniu zgody przez Komisję Europejską na pomoc publiczną... Posłanka Zofia Czernow (PO), która przyniosła poprawki na Komisję Finansów Publicznych, nie umiała odpowiedzieć na pytanie Trybuny Górniczej, kto i dlaczego postanowił uzgodnić zmianę z KE.
- Notyfikacja jest niepotrzebna! - argumentowali w senacie obrońcy węgla, przypominając, że procedura w Brukseli może zająć rok lub więcej.
Przy okazji stoczono walkę o dopisanie do ulg węgla brunatnego, o którym sejm zapomniał. Bez skutku, bo senatorowie postanowili niczego nie poprawiać. Przekonał ich do tego Janusz Cichoń, wiceminister finansów, tłumacząc, że "zabieganie o kilkadziesiąt milionów złotych jest niepoważne", jeśli zyski spółek węgla brunatnego sięgają miliardów.
źródło: nettg.pl, autor: WIG