briefing mdPodstawą do dalszych rozmów na temat umowy społecznej dla górnictwa będzie dokument przygotowany przez stronę związkową. Podczas poniedziałkowego, 25 stycznia, spotkania strony ustaliły również, że negocjacje będą kontynuowane w przyszłym tygodniu - poszczególne bloki tematyczne będą dyskutowane w zespołach roboczych z udziałem przedstawicieli różnych resortów.

Poniedziałkowe związkowo-rządowe rozmowy trwały prawie siedem godzin. Przypomnijmy, że związkowcy rozczarowani propozycją ogólnikowego i pośpiesznie przygotowanego przez rząd projektu umowy społecznej postanowili sami przygotować swój projekt dokumentu. W połowie stycznia przesłali go stronie rządowej, a w poniedziałek obydwie strony znów usiadły do stołu. 

Nadzieja na lepsze rozmowy 
- Co dzisiaj ustaliliśmy? Być może niewiele, ale nadzieja na lepsze rozmowy jest. Istotne było to, że ten nasz projekt umowy społecznej, który został przesłany do ministerstwa, jest podstawą do wszystkich dalszych rozmów. Przeanalizowaliśmy, może nie wszystkie, rozdziały tej naszej propozycji, natomiast pewne wątpliwości, które na dzisiaj miała strona rządowa myślę, że zostały z naszej strony wytłumaczone, bo nie rozwiane. Nie jest też tak, że rząd od razu na wszystko się zgodził, czego żeśmy się oczywiście nie spodziewali, natomiast myślę, że w trakcie prac zespołów wypracujemy takie szczegóły, które pozwolą nam, w naszej ocenie, z twarzą zakończyć cały proces likwidacji polskiego sektora górniczego i myślę, że z podniesionym czołem wyjść do mieszkańców Śląska i nie będzie tutaj, tak jak wielokrotnie mówiliśmy, krainy starych ludzi zgaszonego światła o dwudziestej – powiedział po zakończeniu rozmów Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zapowiedział, że kolejne rozmowy w grupach roboczych rozpoczną się w przyszłym tygodniu.

- Przeanalizowaliśmy dzisiaj propozycje, które złożyła strona społeczna, punkt po punkcie, szczegółowo wyjaśniając sobie, w jaki sposób rozumiemy zapisane tam propozycje, i w jaki sposób będziemy nad nimi pracować, tak aby były one spójne, bo są kwestie, w których się zgadzamy, ale są również kwestie, które wymagają uzgodnień. To są uzgodnienia w co najmniej kilku obszarach: pracownicze, społeczne, rozwojowe, związane z wykorzystaniem funduszy europejskich, wreszcie kwestie związane z klimatem i polityką energetyczną państwa oraz z pomocą publiczną i jej wykorzystaniem do wsparcia procesu wygaszania produkcji poprzez subwencję. Również inne koszty, czyli koszty osłonowe lub koszty związane z likwidacją. To są te obszary, w których będziemy w gronie różnych osób z rządu pracować. Złożyłem takie zobowiązanie, że będę się starał te prace koordynować i we wszystkich tych blokach tematycznych uczestniczyć. W tych blokach tematycznych, które nam się tak naturalnie rysują jako rozdziały tej umowy społecznej, będziemy pracować, po to aby podpisać tę umowę – powiedział Soboń. 

Szybko i sprawnie
Szef delegacji rządowej unikał jednoznacznych deklaracji, czy uda się dotrzymać lutowego terminu podpisania umowy społecznej, a następnie jej notyfikacji w marcu w KE.

- Marcowy termin notyfikacji jest realny, ale oczywiście nie chcę stawiać naszych partnerów społecznych pod ścianą terminów. Wszystkim nam zależy, żeby pracować jak najszybciej i jak najsprawniej – przekonywał Soboń.

Jednym z nowych postulatów strony związkowej, który pojawił się podczas poniedziałkowych rozmów, jest dokończenie budowy Elektrowni Ostrołęka C w technologii węglowej. Soboń zapytany o rozbieżności pomiędzy stronami wskazał, że taką kwestią jest właśnie związkowy postulat dotyczący Ostrołęki.

źródło: nettg.pl, autor: Jacek Madeja, fot.: Maciej Dorosiński