Region czeka degradacja
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Zielony zwrot polskiej energetyki i gospodarki, odejście od węgla – powoli staje się faktem. To nie stanie się ani dzisiaj, ani za 10 lat, ale już teraz warto dyskutować o tym, co czeka województwo śląskie i nas, jego mieszkańców. Jaka będzie przyszłość energetyki? Czy uda się bez węgla zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju?
Zarówno przedstawiciele biznesu, jak i strona rządowa podkreślają konieczność redukcji emisji dwutlenku węgla i transformacji przemysłu.
– Cele polityki klimatycznej są przez nas traktowane bardzo poważnie. Nie odżegnujemy się od neutralności klimatycznej. Pracujemy nad polską drogą, która uwzględni trudną sytuację, w której znajdowaliśmy się przez wiele lat. To pewne, że będziemy dążyć do stałego zwiększania udziału energii z odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym – mówił Michał Kurtyka, minister klimatu, podczas Szczytu Klimatycznego TOGETAIR 2020.
Na łamach Trybuny Górniczej i portalu netTG.pl zapraszamy do dyskusji o przyszłości regionu, branży górniczej i energetyki.
Prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej:
– Nie czarujmy się, rezygnacja z polskiego węgla to zapaść Śląska: społeczna i gospodarcza. Przemysłu węglowego i okołogórniczego nie da się tak wprost zastąpić. To 80 tys. miejsc pracy w samych kopalniach i dwa razy tyle w przemyśle okołogórniczym.
Dość dobrze znam Anglię, także tereny pogórnicze, gdzie w latach 80. premier Margaret Thatcher likwidowała w sposób brutalny kopalnie. Od tego czasu minęło 40 lat, a skutki społeczne nadal są odczuwalne. Panuje tam bezrobocie, zapaść społeczna, częściowa degeneracja ludzi, którzy nie potrafili się znaleźć w nowej sytuacji. Już teraz ze Śląska wyjeżdża za pracą mnóstwo ludzi. Ta emigracja w przypadku likwidacji górnictwa jeszcze się zwiększy. Wyjadą młodzi. Starsi będą dogorywać na swoich rentach i emeryturach. To smutna wizja, ale racjonalna.
Śląsk, tak dziś ważny dla polskiej gospodarki, bez górnictwa mocno podupadnie. Energia elektryczna musi być zapewniona 24 godziny na dobę, bo bez prądu społeczeństwo nie może funkcjonować. Jeśli nie wydobędziemy węgla na Śląsku, to go kupimy, m.in. u Rosjan.
Polska energetyka nie jest w stanie funkcjonować w sposób racjonalny bez węgla przez najbliższe sto lat. W zasadzie mamy dwie opcje: albo możemy korzystać ze śląskiego węgla, co zapewni bezpieczeństwo energetyczne kraju, albo też, zamiast wydobywać na Śląsku, możemy sprowadzać surowiec z Afryki, Azji, Ameryki. Jednak w ten sposób nie tylko uzależnimy się od innych krajów, lecz także narażamy się na ryzyko wzrostu cen.
Ta druga opcja będzie znacznie droższa. Nie tylko będziemy musieli płacić za węgiel po cenach światowych, które obecnie w praktyce są równe cenom surowca wydobywanego w śląskich kopalniach, ale będziemy zmuszeni dodatkowo pokryć koszty likwidacji górnictwa, utrzymania szybów i innej kopalnianej infrastruktury, bez czego Śląsk zacznie się zapadać.
Sto lat to racjonalny termin dla węgla w Polsce. Poza tym niedawno wybudowaliśmy nowe elektrownie węglowe, inne są w budowie. To np. Jaworzno, które będzie działało do roku 2060. Podobnie zresztą dwa bloki oddane dopiero co w Opolu.
Jest jeszcze jedna opcja, mniej racjonalna: część energetyki węglowej zostanie zlikwidowana i zastąpiona elektroenergetyką gazową. Wówczas jednak powstanie problem, skąd wziąć gaz. Musielibyśmy się bardzo uzależnić od Rosji, bo to jest jedyny realny kierunek importu, z którego możemy pozyskać duże ilości tego paliwa. To jednak jest opcja bardzo dla nas niebezpieczna ze względu na uzależnienie od obcego mocarstwa.
Trzeba pamiętać, że niezależnie od tego, co się wydarzy w najbliższych latach w OZE, jak dużo energii będziemy w ten sposób w stanie wyprodukować, to musimy mieć alternatywne źródło, w pełni dyspozycyjne, niezależne od pory dnia i roku, tego czy wieje wiatr i świeci słońce. Taką energię zapewnia nam obecnie tylko węgiel lub gaz.
Opcje są takie: węgiel własny albo importowany, który spowoduje, że uzależnimy się od innych państw, oraz gaz po mniej więcej takich samych kosztach, ale powodujący jeszcze większe uzależnienie.
źródło: nettg.pl, autor: AMC, fot.: Maciej Dorosiński