Sztygar jest w cenie! Emeryt? Jeszcze lepiej! Zwykłym górnikiem też nie pogardzą
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Doświadczenie w zawodzie, konkretne umiejętności, a najlepiej emerytura w kieszeni – to główne wymagania pracodawców, którzy w ostatnim czasie sypnęli ofertami zatrudnienia w charakterze górnika. Praca jest zarówno w Polsce, jak i w Czechach, na Słowacji, a nawet w Anglii. Skala wynagrodzeń wyjątkowo szeroka.
„Prace górnicze pod ziemią, transport ręczny obudowy, materiałów, narzędzi, maszyn, urządzeń i instalacji, zabudowa, konserwacja, naprawa maszyn i urządzeń górniczych, ręczna odstawa urobku, obsługa maszyn, urządzeń pneumatycznych i elektrycznych, w tym młoty, piły, wiertarki i wiertnice. Mile widziane wykształcenie techniczne lub zawodowe w kierunkach górniczych, no i ma się rozumieć, doświadczenie”. Można nawet aplikować bez CV. Pensja podstawowa 8100 zł brutto.
W czeskiej kopalni bezpośrednio na etacie można już zarobić 11 tys. zł netto i dostać dodatkowe bonusy, w tym 6 tygodni urlopu. Dobrze, jak się jest emerytem, wtedy nawet w firmie obcej da się uciułać ponad 10 tys. zł na rękę, choć dodatków będzie już mniej.
Ofert zatrudnienia w charakterze górnika nie brakuje również na Słowacji. Będzie tam można popracować na pełny etat jeszcze do przyszłego roku w spółce Hornonitrianske banie Prievidza za 11 tys. zł miesięcznie brutto. Dłużej nie, bo Słowacy likwidują swoje górnictwo.
Jeśli ktoś ukończył choćby tylko podstawówkę, ale ma zaliczony kurs górnika eksploatacji podziemnej, ma szanse nawet od jutra podjąć pracę w którejś z kopalń ROW. Warunek: uprzednia rejestracja w urzędzie pracy. Wysokość pensji to sprawa poufna.
Sztygara przyjmą od zaraz! Emeryt? Jeszcze lepiej!
– Z nieba mi pan spada. Jutro umawiamy się na rozmowę. Nie pożałuje pan tych pieniędzy – zapewnia uradowany głos w słuchawce.
Bo nie od dziś wiadomo, że z górniczą emeryturką w kieszeni też popracować można, zwłaszcza w dozorze, a sztygarzy są w cenie. Tu już mile widziane będzie wykształcenie wyższe i co najmniej „inż.” przed nazwiskiem. Tak jak poprzednio, należy stawić się osobiście i wszystko uzgodnić. – Nic na telefon – informuje stanowczym tonem miła pani.
Otwarcie podchodzą do sprawy również w Jastrzębiu-Zdroju. Oferowany system wynagrodzenia górnika na dole to: „czasowy ze stawką miesięczną, ale nie mniej niż 8100 zł na rękę”.
Pewna znana od lat na rynku firma poszukuje górników strzałowych i instruktorów strzałowych. Zachwala wysokie wynagrodzenie za pracę od poniedziałku do piątku. Ile? „7250 zł netto plus płaca za soboty”. Jakby komuś było mało, może pocieszyć się wiadomością, że otrzyma także bony żywnościowe o wartości 60 zł za każdy przepracowany dzień. Miejsce zatrudnienia: kopalnie Budryk lub Sośnica.
Ogłoszenie o zatrudnieniu z pewnej spółki węglowej oferuje stawki od 4400 zł do 5900 zł. Za to wymagania są spore: „kwalifikacje górnika eksploatacji podziemnej lub technika górnictwa podziemnego, dyspozycyjność w systemie zmianowym, brak przeciwwskazań medycznych do pracy pod ziemią, bardzo dobra organizacja pracy własnej i umiejętność pracy w zespole, rzetelność, zaangażowanie, dokładność i sumienność”.
Flapsami kusi inna „topowa” spółka. Można zatrudnić się w charakterze kombajnisty i operatora kolejek podwieszanych, ale także jako szeregowy górnik. Stawki netto oscylują w okolicach od 5500 zł do 8600 zł. „Przyjmujemy także emerytów górniczych!” – podano oficjalnie.
Ogłoszenie o pracy w KWK Knurów-Szczygłowice oferuje pensje 6000 zł brutto. Nie ma też specjalnych wymagań. Trzeba tylko posiadać umiejętność pracy w zespole.
Niewiele ma też do zaoferowania kolejna firma górnicza z tradycjami. Roboty dołowe i pomoc przy wierceniach w wymiarze 40 godzin tygodniowo za 5460 zł brutto tłumów nie przyniesie. Chociaż do pensji dodają 1050 zł za posiłki profilaktyczne należne za 21 dni.
Tak czy owak, praca dla górnika jest, nic tylko przebierać w ofertach!
źródło: nettg.pl, autor: Kajetan Berezowski, fot.: Katarzyna Zaremba-Majcher