Górnictwo w grupie najbardziej ryzykownych zawodów
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Najbardziej na wypadek przy pracy narażeni są górnicy – to wniosek płynący z badań przeprowadzonych przez ekspertów rankomat.pl. Wykorzystali oni dane Głównego Urzędu Statystycznego i Państwowej Inspekcji Pracy.
Z danych opublikowanych przez Gazetę Ubezpieczeniową tylko w I półroczu 2021 r. wypadkom przy pracy uległo ponad 27 tys. pracowników. Do największej liczby zdarzeń dochodzi w branży związanej z górnictwem i wydobyciem surowców – na 1000 pracowników 6,41 doznało wypadku. Ryzyko dotyczy również pracowników zajmujących się dostawą wody oraz zagospodarowaniem ściekami, gdzie współczynnik wynosi 4,98/1000. Na wypadki są też narażone osoby pracujące w służbie zdrowia i pomocy społecznej – 3,36/1000. Najwięcej wypadków śmiertelnych ogółem miało miejsce w branży przemysłowej, gdzie doszło do 20 takich zdarzeń. W budownictwie zginęło 19 osób, a spośród wszystkich zatrudnionych w górnictwie w pierwszym półroczu 2021 r. w wyniku wypadku przy pracy zmarło 9 osób.
Z danych GUS za I półrocze 2021 r. wynika, że do wypadków najczęściej dochodzi podczas przemieszczania się – to 40,3 proc. wszystkich zdarzeń. 16,7 proc. wynika z operowania przedmiotami, a 14,4 proc. ma miejsce podczas transportu ręcznego
Przypomnijmy, że w ub.r. w polskim górnictwie miało miejsce 16 wypadków śmiertelnych, 13 ciężkich, a także 9 zgonów z przyczyn naturalnych. Potknięcie, poślizgnięcie lub przewrócenie się (29,4 proc,), uderzenie się narzędziami pracy oraz o inne przedmioty (15,9 proc.), upadek, stoczenie lub obsunięcie przedmiotów lub materiałów (11,7 proc.) – te zdarzenia dominowały wśród przyczyn wypadków.
W grupie wypadków śmiertelnych i ciężkich w 2020 r. najczęstszymi przyczynami były upadki z wysokości w wyniku niestosowania ochrony indywidualnych, wykonywanie prac przy obsłudze maszyn i urządzeń niezgodnie z ustaleniami instrukcji, technologii i dokumentacji technicznych, brak prawidłowego zabezpieczenia maszyn i urządzeń podczas wykonywania prac konserwacyjno–remontowych, a także praca pod wpływem alkoholu. Dwa takie przypadki zanotowano w ub.r. w górnictwie odkrywkowym.
W podziemnych zakładach górniczych niepokojącym zjawiskiem jest wzrost wypadkowości śmiertelnej i ciężkiej związanej z zagrożeniem zawałowym i opadem skał ze stropu lub ociosów. W 2020 r. na 23 wypadki śmiertelne i ciężkie, osiem spowodowanych było tym zagrożeniem, co stanowiło 34,8 proc. wszystkich śmiertelnych i ciężkich zdarzeń. Dla porównania w 2019 r. zaistniały cztery takie wypadki, co stanowiło 12,9 proc wypadków śmiertelnych i ciężkich w górnictwie podziemnym.
I tu również czynnik ludzki odegrał swoją rolę. Zdarzenia te były bowiem następstwem: przebywania pod niezabezpieczonym stropem, wykonywania prac pod niezabezpieczonym stropem, tolerowania przez osoby dozoru ruchu wykonywania prac związanych z rabowaniem chodnika, pomimo braku pełnego zawału w części już zlikwidowanej, niedostatecznego nadzoru nad prowadzonymi robotami przez osoby dozoru ruchu, niezachowania należytej ostrożności przez poszkodowanych, braku pełnej obrywki brył skalnych w stropie wyrobiska, a także braku właściwej oceny zagrożenia oberwania się skał ze stropu i ociosu.
źródło: nettg.pl, autor: KAJ