W polskim górnictwie wciąż dochodzi do wypadków z tzw. błahych przyczyn. Większości z nich można byłoby uniknąć, gdyby nie zła organizacja pracy, rutynowe podejście do wykonywania zadań, czy chociażby zwykły bałagan panujący w podziemnym wyrobisku.

Potknięcie, poślizgnięcie lub przewrócenie się (29,4 proc,), uderzenie się narzędziami pracy oraz o inne przedmioty (15,9 proc.), upadek, stoczenie lub obsunięcie przedmiotów lub materiałów (11,7 proc.) – te zdarzenia dominowały wśród przyczyn wypadków, do których doszło w ub.r. w polskim górnictwie.

W grupie wypadków śmiertelnych i ciężkich w 2020 r. najczęstszymi przyczynami były upadki z wysokości w wyniku niestosowania ochrony indywidualnych, wykonywanie prac przy obsłudze maszyn i urządzeń niezgodnie z ustaleniami instrukcji, technologii i dokumentacji technicznych, brak prawidłowego zabezpieczenia maszyn i urządzeń podczas wykonywania prac konserwacyjno - remontowych, a także praca pod wpływem alkoholu. Dwa takie przypadki zanotowano w ub.r. w górnictwie odkrywkowym.

W podziemnych zakładach górniczych niepokojącym zjawiskiem jest wzrost wypadkowości śmiertelnej i ciężkiej związanej z zagrożeniem zawałowym i opadem skał ze stropu lub ociosów. W 2020 r. na 23 wypadki śmiertelne i ciężkie, osiem spowodowanych było tym zagrożeniem, co stanowiło 34,8 proc. wszystkich śmiertelnych i ciężkich zdarzeń. Dla porównania w 2019 r. zaistniały cztery takie wypadki, co stanowiło 12,9 proc wypadków śmiertelnych i ciężkich w górnictwie podziemnym.

I tu również czynnik ludzki odegrał swoją rolę. Zdarzenia te były bowiem następstwem: przebywania pod niezabezpieczonym stropem, wykonywania prac pod niezabezpieczonym stropem, tolerowania przez osoby dozoru ruchu wykonywania prac związanych z rabowaniem chodnika, pomimo braku pełnego zawału w części już zlikwidowanej, niedostatecznego nadzoru nad prowadzonymi robotami przez osoby dozoru ruchu, niezachowania należytej ostrożności przez poszkodowanych, braku pełnej obrywki brył skalnych w stropie wyrobiska, a także braku właściwej oceny zagrożenia oberwania się skał ze stropu i ociosu.

Jednak zdecydowany prym w rankingu procentowego udziału wypadków spowodowanych czynnikiem ludzkim w 2020 r. wiedzie górnictwo otworowe, licząc wraz z przedsiębiorstwami wykonującymi roboty geologiczne. Ów wskaźnik sięgnął tam 94,7 proc! W górnictwie podziemnym zaś kształtował się na poziomie 85,9 proc. Z kolei w górnictwie odkrywkowym wynosił 84,8 proc.

Eksperci z WUG wzięli również po lupę przyczyny wypadków śmiertelnych i ciężkich zaistniałych w latach 2016-2020. Ich analiza wykazała, że procentowy udział wypadków spowodowanych tzw. czynnikiem ludzkim, we wszystkich wypadkach śmiertelnych i ciężkich, kształtował się w przedziale od 41,7 proc. w 2016 r. aż do 89,7 proc. w 2020 r!

Nasuwa się zatem pytanie, jak zapobiegać temu zjawisku? Nadzór górniczy zobowiązał przedsiębiorców górniczych m.in. do dokładniejszych działań w zakresie przestrzegania bezpieczeństwa przy transporcie kolejkami podwieszonymi i kolejkami spągowymi, ze szczególnym zwróceniem uwagi na organizację prac przy załadunku i rozładunku materiałów, przestrzeganiu zasad przewozu ludzi oraz w zakresie dotyczącym zasad wykonywania robót przy urządzeniach elektroenergetycznych. Okręgowe urzędy górnicze mają w szerszym zakresie wpływać na kształtowanie kultury bezpieczeństwa w przemyśle wydobywczym, promocję dobrych praktyk i bezpiecznych zachowań.

źródło: nettg.pl, autor: Kajetan Berezowski