Polska Grupa Górnicza  zakończy 2020 r. produkcją węgla mniejszą o ponad 5 mln t niż rok wcześniej. Największy krajowy producent węgla ocenia, że ostatni kwartał roku nie pogłębił znacząco wielkości straty, która po trzech kwartałach sięgała ok. 2 mld zł.

Jak poinformował we wtorek, 29 grudnia, prezes PGG Tomasz Rogala, tegoroczna produkcja węgla w kopalniach PGG wyniesie prawdopodobnie ok. 24,2-24,3 mln t wobec ok. 29,5 mln t w roku ubiegłym. Spadek sprzedaży węgla jest większy od spadku wydobycia, powyżej 6 mln t.

- Brak odbioru 6-7 mln ton węgla, przemnożony przez jego średnią cenę ok. 300 zł za t, pokazuje, jakich pieniędzy w tym roku w spółce nie ma, przy mniej więcej tych samych kosztach, pomniejszonych o ponad 650 mln zł poczynionych oszczędności - powiedział prezes, uzasadniając około 2-miliardową stratę.

- Wynik będzie wokół tej kwoty (ok. 2 mld zł) oscylował; nie powinien się głęboko powiększyć w stosunku do tego, co prezentowaliśmy wcześniej - poinformował prezes.

- Strata już nie powinna się powiększać, a jeżeli tak, to niewiele; dlatego, że czwarty kwartał był już z w miarę ustabilizowaną produkcją. Realizowaliśmy sprzedaż na poziomie 2,3-2,5 mln ton miesięcznie, więc pogłębianie straty nie było już tak silne, jak występowało w pierwszych trzech kwartałach. Więc generalnie operujemy wokół tej kwoty - mówił Tomasz Rogala.

Szef największej górniczej spółki podkreślił, że w tym roku PGG zaoszczędziła ok. 652,8 mln zł - najwięcej, ponad pół miliarda zł, na materiałach do produkcji, niespełna 100 mln zł na kosztach osobowych, i ponad 50 mln zł na inwestycjach.

Zatrudniająca blisko 40 tys. pracowników spółka otrzymała też ponad 200 mln zł z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w związku z czasowym ograniczeniem czasu pracy załogi wiosną tego roku, z powodu pandemii COVID-19. Obecnie PGG czeka na decyzje Polskiego Funduszu Rozwoju, do którego wnioskowała o ponad 1,7 mld zł wsparcia z tarczy finansowej dla dużych firm.

Grupa rozmawia z energetyką m.in. na temat ilości węgla, potrzebnego elektrowniom w przyszłym roku. Prezes Rogala wyraził przekonanie, że w tym zakresie uda się porozumieć także z Grupą Tauron, która w ub. tygodniu wypowiedziała umowę na dostawy węgla z PGG.

- Sytuacja na rynku, związana bezpośrednio i pośrednio z COVID-em jest trudna dla wszystkich - zarówno dla nas, jak i dla sektora wytwarzania energii elektrycznej. Dlatego te negocjacje są czasem trudne i burzliwe, natomiast nie wyobrażam sobie tego inaczej, jak zakończenie tych negocjacji porozumieniem - skomentował Rogala, wskazując, iż każda ze stron w rozmowach "walczy o swoje pozycje".

Prezes nie chciał przesądzać, czy przyszłoroczna produkcja węgla w PGG może być wyższa od tegorocznej. Ocenił, że wypowiedzenie umowy na dostawy węgla należy postrzegać jako jedno z narzędzi w toczących się rozmowach, z którego spółki energetyczne mogą korzystać. Podkreślił, że dwuletni okres wypowiedzenia takich umów wynika głównie z rytmu przygotowania produkcji w PGG.

źródło: nettg.pl