pgg szyld MDWe wtorek, 9 czerwca, o godz. 11, rozpoczęło spotkanie związkowców z Polskiej Grupy Górniczej z zarządem spółki. Niepewność i napiętą atmosferę spotęgowała dodatkowo poniedziałkowa decyzja o zatrzymaniu 10 zakładów spółki.

Na początku maja obydwie strony wynegocjowały warunkowe porozumienie. Związkowcy zgodzili się na obcięcie wynagrodzeń i wymiaru czasu pracy o 20 proc. w ramach pakietu antykryzysowego na jeden miesiąc. Następnie strony miały ponownie usiąść do stołu, żeby ewentualnie przedłużyć ten okres. Związkowcy zaznaczyli, że zgodzą się na to, jeśli zarząd przedstawi plan funkcjonowania spółki do końca tego roku. Argumentowali, że nie ma sensu zgadzać się na wyrzeczenia załogi, jeśli przyszłość niektórych kopalń stoi pod znakiem zapytania.

Spotkanie, podczas którego zarząd ma przedstawić plan funkcjonowania spółki, zgodnie z zapisami majowego porozumienia, powinno się odbyć do 10 czerwca. Początkowo termin wyznaczono na piątek, ale ostatecznie z inicjatywy zarządu PGG został przełożony na wtorek. Wg związkowców spółka potrzebowała więcej czasu, żeby ustalić kwestię przywrócenia odbioru węgla przez koncerny energetyczne. To właśnie – jak argumentują przedstawiciele strony społecznej – ma być główny temat rozmów oraz warunek przetrwania PGG w kolejnych miesięcach.

Reguły gry zmieniła również poniedziałkowa decyzja o zatrzymaniu kopalń na trzy tygodnie. Związkowcy zaznaczają, że mimo zapewnień rządu, nie zgodzili na takie rozwiązanie, a cała sprawa miała być omawiana właśnie podczas wtorkowego spotkania z zarządem. Kolejną kwestią są finanse. Jak poinformowała strona społeczna już teraz kopalnie PGG mają 250 mln zł straty, a zatrzymanie 10 zakładów, czyli koszt wynagrodzeń i utraconych przychodów w tym okresie ma przynieść kolejne 500 mln zł strat. Strona związkowa będzie z pewnością oczekiwała jasnych deklaracji skąd mają pochodzić pieniądze na pokrycie kosztów „przestoju”.\

źródło: nettg.pl, autor: JM, fot.: MD