Szef polskiego giganta energetycznego Wojciech Dąbrowski zaproponuje pracownikom pakt społeczny. Wyklucza dokapitalizowanie PGG, nie widzi też PGE w roli inwestora dla atomu czy fabryki e-aut - czytamy we wtorkowym Pulsie Biznesu.
Wojciech Dąbrowski, który od lutego jest prezesem PGE, w wywiadzie dla Pulsu Biznesu poinformował, że w szczytowym momencie w grupie było kilkadziesiąt zarażonych koronawirusem pracowników. Teraz jest ich kilkunastu, przy wyraźnej spadkowej tendencji - mówił. "To mało, jeśli weźmiemy pod uwagę, że PGE zatrudnia 42 tys. osób" - dodał. Zapewnił, że zarażenia nie wpłynęły na pracę zakładu.
Dąbrowski na pytanie, czy PGE rozważa dokapitalizowanie Polskiej Grupy Górniczej, odpowiedział, że absolutnie tego nie rozważa.
Prezes PGE zapowiedział też podpisanie paktu społecznego. "Jako PGE musimy już dziś usiąść z pracownikami do stołu i podpisać pakt społeczny, który zagwarantuje zarówno bezpieczeństwo energetyczne kraju, jak i miejsca pracy. Jeśli sytuacja związana z koronawirusem pozwoli, rozmowy rozpoczną się pod koniec maja" - wskazał Dąbrowski.
Dodał, że należy wspólnie zastanowić się nad przyszłością. "Grupa PGE w obecnym kształcie nie ma szans sprostać wyzwaniom. Rozsądnie byłoby wydzielić z niej część węglową, a następnie pozyskać z Unii pieniądze umożliwiające transformację energetyczną" - powiedział.
Prezes PGE był też pytany, czy w planach grupy jest miejsce na atom. "Jestem zwolennikiem budowy elektrowni jądrowej. Powinna ona powstać i pracować w podstawie, by zastąpić w przyszłości wyłączane aktywa węglowe. Na taką inwestycję potrzeba jednak ogromnych pieniędzy z zewnątrz, a także partnera, który zapewni technologię. Dlatego PGE nie będzie inwestorem w projekcie atomowym" - oświadczył Dąbrowski.
Zapowiedział też, że PGE nie będzie inwestorem, który wybuduje fabrykę polskiego samochodu elektrycznego.
źródło: nettg.pl