Nie możemy zakazać prywatnym spółkom importu węgla ze Wschodu, one podejmują działania we własnym zakresie - mówił we wtorek, 18 lutego, rzecznik rządu Piotr Müller. Zaznaczył zarazem, że przygotowywane są rozwiązania mające na celu wykorzystanie przede wszystkim krajowego potencjału.

W związku z wtorkową wizytą premiera Mateusza Morawieckiego na Śląsku Müller został zapytany w radiowej Jedynce o zapowiadane przez górników manifestacje związane z restrukturyzacją kopalń.

- W tym zakresie rozmowy prowadzą już wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda. Prowadzone są rozmowy dotyczące tego, jak z tej sytuacji wyjść - powiedział rzecznik rządu.

- Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że ten sektor, ze względu na lata zaniedbań, ze względu na politykę klimatyczną jest faktycznie elementem ogromnych wyzwań dla państwa - ocenił.

Pytany o problem importu węgla ze Wschodu, rzecznik rządu ocenił, że jest on "bardziej skomplikowany".

- W Polsce zapasy węgla w tej chwili są na wysokim poziomie. To nie jest kwestia produkcji węgla, w sensie ilości węgla wydobytego, a raczej ceny - mówił.

Jak stwierdził, "tutaj upatrujemy wyzwania".

Müller podkreślił, że obecnie wicepremier Sasin przygotowuje rozwiązania, które mają na celu wykorzystanie przede wszystkim potencjału krajowego.

- Nie możemy zakazać importu przez spółki prywatne, one podejmują działania we własnym zakresie, a polityka celna, towarowa jest objęta w tym zakresie regulacjami Unii Europejskiej - stwierdził.

Dodał, że Polska nie może zablokować importu jakiegokolwiek towaru, jeżeli nie jest to niezgodne z przepisami unijnymi.

W poniedziałek rano w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - największego producenta węgla w Unii Europejskiej - związkowcy przeprowadzili dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Domagają się 12-procentowej podwyżki wynagrodzeń, zwracają też uwagę na trudną sytuację na rynku węgla energetycznego. Chodzi o wysokie zwały nieodebranego przez spółki energetyczne surowca, co - w ocenie strony związkowej - jest spowodowane m.in. nadmiernym importem węgla, głównie z Rosji.

Według danych przytoczonych kilka dni temu przez wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędę, w ub. roku importu węgla kamiennego do Polski wyniósł 16,7 mln t, z czego 13,2 mln t stanowił węgiel energetyczny, a 3,5 mln t - węgiel koksowy. Ponad 4 mln z 13,2 mln t sprowadzonego z zagranicy węgla energetycznego zaimportowały spółki związane ze Skarbem Państwa. Najwięcej surowca - 10,8 mln t - sprowadzono z Rosji, jednak w odniesieniu do poprzedniego roku import z tego kierunku zmniejszył się o 2,5 mln t - podał wiceminister.

Jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu, w ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły ponad 61,6 mln t węgla kamiennego - ok. 1,8 mln t mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż węgla spadła rok do roku o 4,1 mln t, do ponad 58,4 mln t. W końcu grudnia ub. roku stan zapasów węgla wynosił ponad 5,2 mln t, wobec niespełna 2,4 mln t rok wcześniej oraz prawie 1,7 mln t w końcu grudnia 2017.

źródło: nettg.pl