Górnictwo: o kopalni Krupiński na sejmowej komisji
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
W czwartek (23 marca) w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa poświęcone kopalni Krupiński i przeniesieniu jej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W spotkaniu poza członkami Komisji uczestniczyli m.in. minister energii Krzysztof Tchórzewski, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, p.o. prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon, pełnomocnik zarządu JSW Artur Dyczko oraz przedstawiciele strony społecznej.
Na komisji zajmowano się wnioskiem złożonym przez klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej ws. przedstawienia na posiedzeniu Sejmu „Informacji Prezesa Rady Ministrów w sprawie zaplanowanego na 1 kwietnia 2017 r. przeniesienia Kopalni Węgla Kamiennego Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, gdzie czeka ją likwidacja ”. W imieniu wnioskodawców głos zabrał poseł Krzysztof Gadowski, który przypomniał, że sprawa kopalni Krupiński była szeroko przedstawiana w mediach, że zajmowano się nią na posiedzeniach Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego oraz, że badała ją specjalnie powołana grupa robocza.
Do tych kwestii odniósł się minister energii Krzysztof Tchórzewski, który omówił sytuację w jakiej znajdowała się Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Krupiński.
- Wszystkie aktywa spółki, podkreślam jeszcze raz wszystkie aktywa spółki, były bardzo głęboko analizowane pod względem możliwości uzyskania pozytywnych rezultatów, jeśli chodzi o działalność wydobywczą. Pozostałe aktywa były sprawdzane pod kątem tego, co można sprzedać i co można za to uzyskać – wyjaśniał minister, który przyznał, że w sprawie JSW toczyły się skomplikowane negocjacje z bankami.
- Trzeba było bardzo dużego wysiłku żeby dojść do tego, by wierzyciele i PZU odkupili dług od ING i żeby zwolniły się zabezpieczenia na majątku JSW. Dopiero to otworzyło drogę do tego żeby rozmawiać o tym jak uzdrowić tę spółkę – powiedział i przyznał także, że decyzja dotycząca Krupińskiego była bardzo trudna.
Minister wyjaśnił także sprawę niemieckiej spółki, która była zainteresowana wykorzystaniem infrastruktury kopalni Krupiński.
- Umowa wstępna była podpisana. W JSW jej nie znalazłem, ale odwiedził mnie właściciel firmy, który pokazał mi dokumenty. Wynikało z nich, że JSW miało dostawać rocznie 120 mln zł za udostępnienie wywozu węgla i oddanie przeróbki. Z punktu widzenia właścicielskiego stwierdziłem, że pod takim czymś się nie podpiszę. W czasie spotkania ze mną i wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim właściciel „poprawił się” o 30 mln zł i chciał płacić 150 mln zł. Odpowiedzieliśmy, że jesteśmy po przyjęciu programu restrukturyzacyjnego i nic w tej sprawie nie zmienimy. Prawie prosił o to żeby kopalnia nie była likwidowana – przyznał minister i wyjaśnił, że żeby nie było żadnych wątpliwości majątek z Krupińskiego jest przekazywany do innych zakładów.
- Uczciwie mówię to do państwa. Mam takie przekonanie, że ta decyzja była słuszna. Uratowano 24 tys. miejsc pracy i tak też ocenili to inwestorzy, czyli ludzie, którzy wydają pieniądze i kupują akcje. Nikt mnie nie przekona, że ktoś kto kupuje pakiety akcji za 4, 5 czy 8 mln zł, że on się nie zapoznał z sytuacją spółki. To właśnie dzięki tym pakietowym zakupom akcję JSW poleciały w górę – podsumował minister.
Głos zabrał także p.o. prezesa JSW Daniel Ozon, który przyznał, że w roku 2015 spółka zanotowała ponad 3,2 mld zł straty netto, a w roku 2016 r. miała 4 mln zł na plusie. Wskazał, że szczególne znaczenia miały tu ceny węgla koksowego w IV kwartale ub.r. Tona najlepszych węgli kosztowała wówczas prawie 260 USD.
Poinformował także, że JSW podjęła jeszcze rozmowy na temat Krupińskiego z wierzycielami w sprawie przesunięcia terminu oddania zakładu do SRK. Ci jednak odmówili.
O przyszłości kopalni Krupiński mówił pełnomocnik zarządu Artur Dyczko. Wskazał, że jest to jeden z najbardziej metanowych zakładów górniczych w Polsce. Przedstawił także założenia dotyczące likwidacji kopalni oraz planów rewitalizacji terenów pogórniczych. Zaznaczył, że JSW w tym względzie współpracuje z Głównym Instytutem Górnictwa. Ostatni punkt posiedzenia stanowiły pytania od parlamentarzystów i zaproszonych gości. Ostatecznie w wyniku głosowania odrzucono wniosek klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
źródło: nettg.pl, autor: MD