Górnictwo: skała na szkody
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Kopalnia Chwałowice, dziś jeden z czterech ruchów zespolonej kopalni ROW Polskiej Grupy Górniczej, w ciągu ostatnich lat wyprodukowała ponad 25 mln t węgla. Nie pozostało to bez negatywnego wpływu na środowisko. Powstałe szkody trzeba wciąż naprawiać.
Obecnie kopalnia wydobywa ok. 3 mln t urobku brutto rocznie, z czego ok. 30 proc. stanowi skała płonna. Ten odpad też trzeba odpowiednio zagospodarować. Najlepszym sposobem okazało się wykorzystanie go do niwelacji zapadlisk powstałych na skutek szkód górniczych, a ponadto do likwidacji starych nieczynnych stawów osadowych.
- Właśnie ta metoda nam się doskonale sprawdza. Umożliwia przywrócenie rzeźby terenu, uregulowanie stosunków wodnych, rowów i potoków na takiej wysokości, na jakiej były przed ujawnieniem się wpływów eksploatacji węgla na powierzchni - wyjaśnia Marek Miczajka, nadsztygar ochrony środowiska ruchu Chwałowice kopalni ROW.
W symbiozie z oczyszczalnią
Największe szkody eksploatacja górnicza wyrządziła w rejonach Mośnika i Kielowca w Rybniku-Chwałowicach. Teren uległ znacznemu obniżeniu. Powstały zapadliska i zalewiska.
- Teren podniesiemy o ok. 30 m. Ukształtujemy go za pomocą skały płonnej. Trzeba do tego wykorzystać ok. 4 mln t tego materiału, czyli tyle, ile kopalnia produkuje w ciągu 4 lat. Całość zostanie tak zabezpieczona, aby zanieczyszczona skałą woda deszczowa nie przenikała do wód gruntowych i powierzchniowych. Po zakończeniu kształtowania terenu przyjdzie czas na rekultywację biologiczną, w tym odtworzenie gleby. Można się zatem spodziewać, że za kilka lat wszystkie zdegradowane tereny zostaną przywrócone środowisku – dodaje Miczajka.
Każdy zakład górniczy ma obowiązek zagospodarować skałę płonną, w przeciwnym wypadku może utracić koncesję na eksploatację węgla. Ruchowi Chwałowice taki scenariusz nie zagraża.
Rybnik ma swoją oczyszczalnię ścieków. Procesowi oczyszczania towarzyszy wytwarzanie odpadowych osadów pościekowych. W tym przypadku to na gminie ciąży obowiązek ich zagospodarowania. Wówczas z pomocą przychodzi kopalnia, której odpad ten potrzebny jest do rekultywacji biologicznej terenów zdegradowanych.
- Odpady pościekowe miesza się z ziemią mineralną i po upływie 2 do 3 lat produkt uzyskuje takie same właściwości jak ziemia humusowa – zwraca uwagę Marek Miczajka.
Kamienia nie zabraknie
Ruch Chwałowice kopalni ROW rekultywuje ponadto stare stawy osadowe wypełnione mułami z zakładu przeróbczego. Przypomnieć należy, że dawniej muły powstałe w procesie wzbogacania węgla wymagały sukcesywnego usuwania z obiegu wodno-mułowego zakładu. Odprowadzano je rurociągami do stawów osadowych. Dzisiaj zakłady przeróbcze mają zamknięty obieg wodno-mułowy, ale rekultywować zdegradowane tereny poprzemysłowe trzeba. W tym przypadku również posłużono się skałą płonną zasypując zbiorniki. W kolejnym etapie rekultywacji dawne tereny poprzemysłowe zostaną obsiane trawą, a skarpy obsadzone krzewami.
Dodajmy, że na terenach rekultywowanych gmina Rybnik wprowadziła zmianę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, co umożliwi dodatkowo ukształtowanie tzw. bryły krajobrazowej. Ruch Chwałowice kopalni ROW przeznaczy na ten cel kolejne 5,5 mln t skały płonnej.
- To ważne, ponieważ mamy w planach fedrować co najmniej do 2041 r. W tym czasie należy liczyć się z koniecznością zagospodarowania na powierzchni ok. 25 mln t odpadów. Poszukujemy więc nowych terenów do rekultywacji. Po prostu, żeby móc fedrować, musimy rekultywować tereny, które na skutek eksploatacji zapadają się. Na tym polega nowoczesne górnictwo – podsumowuje Marek Miczajka.
źródło: nettg.pl, autor: Kajetan Berezowski