Makoszowy, czyli węzeł gordyjski
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
Załoga i strona społeczna kopalni Makoszowy obawiają się o losy zakałdu. Pozyskaniu inwestora ma służyć przetarg, który wkrótce ogłosi zarząd Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Zgodnie z prawem potencjalny inwestor musi jednak zwrócić pomoc budżetową przekazaną dotąd kopalni i wziąć na siebie ciężar finansowania udzielonych osłon socjalnych.
Zgodnie z porozumieniem z 17 stycznia 2015 r. zawartym z rządem PO-PSL, kopalnia Makoszowy znajdująca się dotąd w strukturach Kompanii Węglowej po przekazaniu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń miała znaleźć inwestora. Warunkiem postawionym na wstępie była realizacja planu naprawczego. Plan, przy dużym wysiłku załogi, został wdrożony w życie, jednak obietnica okazała się wyłącznie przedwyborczą kiełbasą byłego rządu.
Rozmowy w sprawie nabycia kopalni, prowadzone z PGE nie znalazły swojego rozstrzygnięcia. Inni wymieniani w kuluarach potencjalni inwestorzy nie złożyli nawet wstępnej oferty przystąpienia do negocjacji. Kolejnym krokiem, który ma umożliwić znalezienie biznesowego partnera dla kopalni będzie przetarg na jej sprzedaż, który niebawem ogłosi SRK. Fakt podjęcia decyzji o zorganizowaniu przetargu potwierdziło biuro prasowe Ministerstwa Energii.
Wraz z rosnącą nadpodażą na rynku węgla Makoszowy, otrzymujące budżetowe dopłaty do produkcji surowca, zaczęły mieć problemy z jego zbytem. Po interwencji Ministerstwa Energii kopalnia zakontraktowała 730 tys. t. Nie zmienia to faktu, że wobec zahamowania sprzedaży i zmniejszonej produkcji, koszt wydobycia tony węgla w Makoszowach jest obecnie najwyższy w polskim górnictwie. W 2015 r. kopalnia traciła na tonie surowca 124 zł, w marcu tego roku 303 zł, a dziś już 328 zł. Starta ta pokrywana jest z dopłaty budżetowej do produkcji. Potencjalny inwestor, gdyby nawet kupił zakład za przysłowiową złotówkę, zgodnie z prawem musiałby zwrócić dotychczas przekazane dotacje. Ich kwota urosła już do 206 mln zł.
W ub.r. kopalnia Makoszowy wydobyła 540 tys. t węgla. Główna sprzedaż - 535 tys. t odbyła się za pośrednictwem Kompanii Węglowej do Grupy PGE. Odbiorcami były elektrownie Dolna Odra i Opole. W tym roku, wobec odmowy realizacji tego kontraktu, ta opcja sprzedaży nie jest kontynuowana. Kopalnia szuka odbiorców węgla także poza energetyką. Jednak ze względu na otrzymywane dopłaty wyłącznie do strat ponoszonych przy produkcji węgla zużywanego przez energetykę zawodową, to właśnie ta grupa odbiorców jest dla niej najbardziej korzystna.
W całym tym gordyjskim węźle pocieszający jest fakt, że niezależnie od rozwoju sytuacji nikt z załogi nie straci pracy. Gdyby nawet inwestor się nie znalazł wszyscy pracownicy znajdą zatrudnienie w SRK lub zostaną alokowani do innych kopalń.
Ministerstwo Energii deklaruje, że chce kontynuować rozmowy ze stroną społeczną.
źródło: nettg.pl, autor: AZ