Związkowcy wskazują, że powodem decyzji sztabu są publiczne wypowiedzi prezesa Mirosława Tarasa.

Związkowcom, jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność, nie spodobało się, że prezes KW ocenił między innymi, że działania restrukturyzacyjne w Kompanii są jak reanimacja trupa.

Związkowcy zaznaczają, że to, co prezes mówi publicznie, stoi w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi w trakcie rozmów z rządem w Warszawie 18 listopada.

Ponadto - wskazują związkowcy - te wypowiedzi wzniecają niepokój wśród załóg kopalń Kompanii i grożą wybuchem konfliktu społecznego.

Według związków tymi wypowiedziami prezes KW dał dowód, że nie ma pomysłu na dalsze funkcjonowanie Kompanii oraz lekceważy ustalenia podjęte w rozmowach przedstawicieli związków zawodowych z rządem i chce sprowokować konflikt w spółce. Stąd - zdaniem związkowców -powinien zostać natychmiast odwołany.

Nasuwa się tu wniosek, że trudno, by w krótkim czasie jakikolwiek zarząd spółki wyprowadził ją na prostą - przy dekoniunkturze na światowym rynku węgla i niskich cenach tego surowca.

- Państwo powinno podjąć konkretne działania, w tym poluzować fiskalizm wobec górnictwa w czasie dekoniunktury, bo inaczej nikt sobie nie poradzi z rosnącymi problemami - mówi portalowi wnp.pl szef jednej z firm górniczych. - Usunięcie tego, czy innego prezesa spółki nie uzdrowi - dodaje.

źródło: wnp.pl