Wypadek śmiertelny w Kazimierzu-Juliuszu
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Wiadomości
W środę (27 sierpnia) w jedynej zagłębiowskiej kopalni doszło do tragicznego, bo śmiertelnego wypadku.
- To zdarzyło się o 6.10. 370 metrów pod ziemią pracowała brygada przodkowa. Jeden z górników, 30-latek uderzony został bryłą węgla, która oderwała się od stropu - relacjonuje Artur Krawiec, rzecznik Kazimierza-Juliusza.
Na dół błyskawicznie zjechał lekarz. Górnik dawał oznaki życia. Lekarz zaczął go reanimować jeszcze na dole. O 7.40, będąc już na powierzchni, przerwał akcję, stwierdziwszy zgon.
30-letni górnik był żonaty. Osierocił dziecko. W październiku minęłoby 6 lat od rozpoczęcia pracy w kopalni Kazimierz-Juliusz.
Przyczyny wypadku wyjaśnione będą w postępowaniu prowadzonym zgodnie z prawem górniczym.
Kazimierz-Juliusz zaliczany jest do najbezpieczniejszych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Gdyby nie feralna środa, można byłoby powiedzieć, że ostatni wypadek śmiertelny miał tu miejsce przed 12 laty. W kwietniu 2014 r. ogłoszono wyniki konkursu "Bezpieczne górnictwo". Liczba wypadków lekkich odebrała wówczas kopalni Kazimierz-Juliusz szansę na zdobycie I miejsca w konkursie organizowanym przez Wyższy Urząd Górniczy, Fundację "Bezpieczne Górnictwo" im. prof. Wacława Cybulskiego oraz Szkołę Eksploatacji Podziemnej.
źródło: nettg.pl, autor: BE