zaloga chwalowiceMają za sobą osiem, góra dziewięć lat stażu pracy i już pełnią odpowiedzialne funkcje przodowych i kombajnistów. Załoga ruchu Chwałowice zespolonej kopalni ROW należy do najmłodszych w Polskiej Grupie Górniczej.

Jeszcze dwadzieścia lat temu młodzi górnicy nawet nie zbliżali się do ściany. A dziś?

- Pełnią rolę przodowych, prowadzą ściany i robią to naprawdę bardzo dobrze – mówi z uznaniem o swoich pracownikach Mieczysław Wojtyński, naczelny inżynier ruchu Chwałowice.

- Starsi koledzy odchodzą na emerytury i siłą rzeczy młodzi muszą dziś szybciej uczyć się górniczego fachu niż ich ojcowie. Szybciej też awansują. To nic nadzwyczajnego, że przodowy ma 7 lat stażu pracy. Kombajnista z pięcioletnim stażem to również coś zupełnie normalnego. Młodzi są ambitni. Obserwujemy ich i wysyłamy na kursy specjalistyczne. Chętnie podwyższają swoje kwalifikacje – dodaje Mieczysław Wojtyński.

Pierwsze szlify
W latach 2015-2017 do oddziałów wydobywczych chwałowickiej kopalni przyjęto 75 pracowników, z czego na oddział G-3C trafiło 22. Byli to absolwenci okolicznych szkół górniczych zawodowych i technicznych. Przyszło im zdobywać pierwsze szlify pod okiem niewiele starszych kolegów. Przodowy Sławomir Gawliczek i kombajnista Zbigniew Smolarek nie przekroczyli jeszcze dziesięciu lat pracy w górnictwie. Pierwszy przeszedł do ruchu Chwałowice z Makoszów w ramach alokacji.

- Nie żałuję tej decyzji. Na Makoszowach były o wiele gorsze warunki, dużo metanu. Lecz prawda jest taka, że trzeba umieć pracować w każdych warunkach – przyznaje.

Zbigniew Smolarek nie zastanawiał się nawet sekundy, gdy zaproponowano mu obsługę kombajnu.

- Miałem już ukończony kurs i tylko czekałem, aż starszy kolega ustąpi mi miejsca. Początkujący kombajnista to jak młody kierowca. Musi się uczyć bezpiecznej i ekonomicznej jazdy. I ja właśnie jestem na tym etapie – tłumaczy.

Obowiązki zastępcy kierownika oddziału G-3C pełni inż. Sławomir Szuła z dwunastoletnim stażem pracy.

- Wszyscy jesteśmy w tym oddziale młodzi, ale to raczej jest nasz atut, sądząc po wynikach. Ambitnych również wśród nas nie brakuje. Po ciężkiej robocie ludzie studiują na uczelniach, uprawiają sport, mają ciekawe hobby – opowiada.

Ściana S/z I-Vz pokł. 405/2, w której aktualnie pracują górnicy z oddziału G-3C prowadzona jest w III kategorii zagrożenia metanowego, I stopniu zagrożenia wodnego oraz klasie B zagrożenia pyłowego. Pokład 405/2 w rejonie części Vz zaliczony jest do IV grupy samozapalności węgla. W chwili rozpoczęcia wydobycia wybieg ściany wynosił 910 m. Średnia miąższość pokładu wynosi 1,5-1,8 m. Wydobycie prowadzone jest systemem pięciozmianowym w układzie cztery zmiany produkcyjne i jedna konserwacyjna. Załoga jest dowożona do i z rejonu przewozem kopalnianym oraz kolejkami szynowymi podwieszanymi z napędem spalinowym przystosowanymi do jazdy ludzi. Ludzie wymieniają się na stanowisku pracy bez przerw w produkcji. Dzięki takiej organizacji pracy brygady w trakcie zmiany roboczej są wstanie wykonać 3 pełne cykle produkcyjne. Równolegle z wydobyciem załoga prowadzi utrzymywanie chodnika taśmowego 1/Vz pokł. 405/1 poprzez zabudowę podciągów wzmacniających i stojaków. Umożliwia to utrzymanie wyrobiska i wykorzystanie go jako chodnika nadścianowego kolejnej ściany w rejonie.

- Tym sposobem szybciej przebiega przygotowanie i zbrojenie nowego frontu wydobywczego. Zmniejszają się też koszty materiału i roboczodniówek. Nie ma bowiem konieczności drążenia nowego chodnika nadścianowego – wskazuje inż. Tomasz Tkocz, główny inżynier górniczy w ruchu Chwałowice.

Szara rzeczywistość
Ścienienia pokładu i przerosty piaskowca to dla górników z oddziału G-3C szara codzienność. Mimo trudnych warunków górniczo-geologicznych średnie wydobycie z tej ściany przekracza netto 3000 t/d, a średni postęp miesięczny sięga 150 m.

- Wynik bardzo dobry. Eksploatacja tej ściany dobiega jednak końca. Jest pierwszą w partii V zachodniej od nasunięcia michałkowickiego. Ten rejon jest dobrze rozpoznany dzięki poprzednim eksploatacjom. Mamy tam do czynienia z zaburzeniem geologicznym w otoczeniu dużej ilości metanu. Pierwsza ściana w parceli najbliższa nasunięciu miachałkowickiemu zawsze najbardziej daje się nam we znaki pod względem metanowym. Skutecznie walczymy z tym zagrożeniem – mówi Mieczysław Wojtyński.

Nadzór nad oddziałami wydobywczymi w ruchu Chwałowice sprawuje inż. Łukasz Małek, kierownik robót górniczych, opiekunem ściany jest nadsztygar górniczy inż. Łukasz Matuszek. Bezpośredni nadzór nad wydobyciem prowadzi sztygar oddziałowy inż. Zbigniew Dyrcz. Przodowymi są: Rafał Okrzesik (9-letni staż), Piotr Nowak (9-letni staż), Sebastian Nowobilski (10-letni staż), Mateusz Chojnacki-Bassek (8-letni staż), Mariusz Gruszczyk (9-letni staż) i Sławomir Mańka, najstarszy, z 22-letnim stażem pracy.

źródło: nettg.pl, autor i fot.: Kajetan Berezowski