Bezlitosne ceny
- Szczegóły
- Odsłony: 5835
W najbliższych latach nie można spodziewać się dużych wzrostów cen węgla energetycznego i koksowego. Globalne trendy cenowe tworzą Azja i Australia.
Rozpoczęły się negocjacje cen węgla energetycznego na rok 2015. W ciężkiej sytuacji górnictwa i przy nadpodaży węgla energetycznego raczej trudno sobie wyobrazić, żeby te ceny wzrosły. Obserwatorzy rynku nie zostawiają górnikom złudzeń...
- Elektrownie i elektrociepłownie mają dużo węgla na zwałowniach, bo jest ciepło jak na tę porę roku. Płynność finansowa spółek węglowych jest zagrożona, więc walczą raczej o nią, a nie o ceny węgla. W tej sytuacji nie można się spodziewać ich wzrostu - mówi Artur Iwański, dyrektor Biura Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego PKO BP.
Zwraca też uwagę na to, jak ważny dla polskiego górnictwa będzie rok 2015: czy dojdzie do strajków, zamykania kopalń, jak przebiegać będzie restrukturyzacja i jak zmieni się rynek węgla.
W ocenie Iwańskiego na krajowe ceny nie będą miały raczej wpływu te światowe. Za tonę węgla energetycznego płaci sie teraz w ARA ok. 73 dolarów. Od kilku miesięcy ceny mieszczą się w granicach 70-75 dolarów za tonę.
- Prognozy na rok 2015 mówią o 72 dol. za tonę węgla energetycznego. Szacunki zmieniają się co tydzień, ale ta wartość obowiązuje już od dłuższego czasu, co oznacza, iż jest prawdopodobne, że ceny pozostaną na poziomie 72-74 dol. Istotnego ich wzrostu nie należy się więc spodziewać - ocenia Leon Kurczabiński, dyrektor zespołu strategii sprzedaży Katowickiego Holdingu Węglowego.
Ceny w ARA pośrednio mają wpływ na polski rynek. W zależności od tego co dzieje się w holenderskich portach, na granicy wschodniej, a także od wysokości cen węgla w rosyjskich portach bałtyckich, określany jest tzw. parytet importowy. Stanowi on podstawę negocjacji cenowych spółek węglowych z dużymi, krajowymi odbiorcami węgla.
- Ceny węgla w Polsce są wyższe niż w ARA, ponieważ trzeba go stamtąd przywieźć, przeładować i dostarczyć do odbiorców. Podliczamy te wszystkie koszty, patrzymy z jakimi cenami będziemy konkurencyjni i wokół tego prowadzimy negocjacje - wskazuje Kurczabiński.
Według jego wyliczeń, jeżeli cena w ARA wynosiłaby 100-105 dol. za tonę węgla energetycznego, to wówczas na całym terytorium Polski bardziej konkurencyjny byłby węgiel krajowy. Z dostępnych dziś danych i analiz wynika, że niskie ceny mogą się utrzymać jeszcze do roku 2016 lub nawet 2017.
- Prognozy na rok 2017 mówią o poziomie 76 dolarów, a to nie jest to, co by nas satysfakcjonowało. Perspektywa przynajmniej trzech lat jest więc nieciekawa - przyznaje Leon Kurczabiński.
Cen węgla energetycznego nie dyktuje już rynek atlantycki, lecz azjatycki i australijski. Ten azjatycki jest bardzo wrażliwy. Jeżeli zmniejszają się potrzeby dużych odbiorców, w Chinach lub Indiach, to wpływa to bardzo mocno na regionalne ceny. Przełoży się to także na sytuację w basenie Oceanu Atlantyckiego, czyli ceny węgla dostarczanego do Europy.
Podobnie, czyli także kiepsko, wygląda sytuacja na rynku węgla koksowego, gdzie utrzymuje się trend spadkowy cen zapoczątkowany w drugiej połowie 2011 r.
- Benchmark węgla koksowego typu hard premium (najlepszego jakościowo) w trzecim i czwartym kwartale 2014 r. kształtował się na poziomie 120 i 119 dolarów za tonę. W efekcie średnia cena za cały rok 2014 wyniesie ok. 125,5 dol. Będzie więc znacznie niższa niż rok wcześniej gdy wynosiła 158,5 dol. za tonę - mówi Urszula Ozga-Blaschke z Zakładu Ekonomiki i Badań Rynku Paliwowo-Energetycznego Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN.
Prognozy dotyczące cen węgla koksowego w roku przyszłym przewidują średni poziom w zakresie 120-130 dolarów za tonę - w zależności od źródła i czasu publikacji analiz. Sytuacja rynkowa powoduje, że wiodące ośrodki badawcze ponownie weryfikują w dół swoje wcześ-niejsze prognozy. I tak np. Wood Mackenzie obniżył prognozę na rok 2015 do 130 dolarów za tonę (wcześniej - 139 dolarów) i zakłada wzrost cen do 136 dolarów za tonę w roku 2016.
Australijska rządowa agencja BREE w raporcie z września szacuje, że w roku 2015 cena nominalna obniży się do 122,5 dolarów za tonę i dopiero w 2016 roku nastąpi wzrost cen do 131 dolarów, a w dalszej perspektywie, do roku 2019 wzrośnie do 144 dolarów.
Z kolei Metal Expert Consulting (MEC), firma specjalizująca się w badaniach rynkowych i ekonomicznych, w raporcie z października prognozuje średnią cenę węgla hard w roku 2015 na poziomie 130 dolarów. Raport opiera się na prognozach banków inwestycyjnych oraz firm doradczych i na tej podstawie przedstawia tzw. consensus oraz maksima i minima prognozowanych cen. Do roku 2020 średnia cena może wzrosnąć do 174 dolarów. MEC przedstawił także autorską prognozę, która pokazuje średni poziom cen w 2015 r. w wys. 124 dol., a w dalszej perspektywie do roku 2020 zakłada wzrost do 171 dol.
Aktualne prognozy wskazują więc na odwrócenie tendencji spadkowej cen węgla koksowego. Jednak w opinii analityków nie ma przesłanek do szybkiego i znaczącego ich wzrostu. Nadpodaż na rynku pozostanie problemem jeszcze w roku 2015.
Obecny niski poziom cen powoduje, że w skali światowej wielu producentów notuje straty na działalności górniczej. Wymusza to ograniczenia lub wstrzymywanie produkcji w kopalniach o najwyższych kosztach, zwłaszcza w USA, także w Kanadzie i w Australii. Równocześnie pojawia się węgiel z nowych inwestycji, rozpoczętych w okresie dobrej koniunktury.
Australia - największy światowy eksporter węgli metalurgicznych - nie zamierza ograniczać produkcji. Skupia się natomiast na drastycznym cięciu kosztów. Według BREE w tym roku bilans eksportu australijskich węgli metalurgicznych zamknie się na poziomie 180 mln ton (to wzrost o 6 proc. w porównaniu z rokiem 2013). W kolejnych latach będzie utrzymywał się umiarkowany wzrost podaży wynikający ze zwiększenia zdolności produkcyjnych (do poziomu 196 mln ton w roku 2019).
Urszula Ozga-Blaschke podkreśla, że sytuacja na światowym rynku węgla koksowego, tak jak dzieje się to z węglem energetycznym, w tym poziom cen, jest uzależniona od rynku azjatyckiego; szczególnie chińskiego i indyjskiego, oraz od decyzji podejmowanych przez Australijczyków - głównych eksporterów tego typu węgli.
źródło; wnp.pl, autor: Dariusz Ciepiela